środa, 17 grudnia 2014

Świeczki z Pomarańczy i Mandarynek

Kto nie lubi dostawać prezentów? Chyba każdy z nas uwielbia być obdarowywany drobiazgami przez bliskie nam osoby. Szczególną radość sprawiają zazwyczaj te, które dana osoba zrobiła samodzielnie. Mają dla nas jakby bardziej sentymentalne znaczenie. Są w pewien sposób jedyne w swoim rodzaju, wyjątkowe. Oto przepis jak w prosty i szybki sposób stworzyć samemu wyjątkową i aromatyczną świeczkę. Dobry pomysł na prezent dla wyjątkowej dla nas osoby :)

Rzeczy, których potrzebujesz:

dwóch świeczek zwykłych z knotami, ważne jest by nie były one duże. Niech będą wykonane z białego wosku., jednej dość dużej pomarańczy., ostrego noża, dodatkowych ozdobników – np. goździków, cynamonu, kwiatków wanilii, wszelkich naturalnych rzeczy, które przyjdą Ci do głowy, małego rondla, który może zostać "poświęcony" na stopienie wosku, łyżki

1. Obcinamy górę pomarańczy, tak jakbyśmy robili skalp. Wydrążamy miąższ łyżką. Możemy oczywiście go zjeść.

2. Wycinamy nożem wzór, który chcemy otrzymać. Możemy wcześniej go naszkicować na skórce naszej pomarańczy. Mogą być koła, aniołki, domki. Wedle własnej fantazji i pomysłowości. Narysujmy coś, co kojarzy nam się z osobą, której chcemy sprezentować naszą świeczkę. Pamiętajmy by nie ciąć zbyt nisko – musimy zostawić miejsce na wosk!

3. Bierzemy nasz rondel. Rozgrzewamy go na kuchence. Łamiemy świece na kawałki, dzięki temu wosk szybciej się roztopi. Połamane kawałki świeczek wrzucamy do rondla. Zostawiamy do roztopienia wosku. Staramy się wybrać knoty. jeśli to możliwe robimy to bez użycia palców, grozi to bowiem poparzeniem, warto skorzystać z nożyczek i postarać się nie przeciąć knotów.

4. Wkładamy knot do naszej pomarańczy. Zalewamy woskiem do odpowiedniego poziomu. Pamiętajmy by wosk kończył się nieco poniżej naszych wyciętych wzorów. Zalewając świeczkę naszym woskiem pamiętamy o przytrzymaniu knota pionowo, w przeciwnym razie zalejemy go i nie będziemy mieli możliwości odpalenia świeczki. Teraz musimy uzbroić się w cierpliwość i poczekać aż wosk w naszej świeczce stężeje. Odstawiamy ją więc na bok i staramy się jej nie dotykać.

5. Gdy wosk już stężeje, możemy naszą świeczkę udekorować goździkami i innymi ozdobnikami. Powodzenia :)

Wskazówki

Aby świeczka miała wyjątkowy zapach możemy dodać do wosku olejku. Olejki takie możemy kupić w sklepach z tytoniem.

Suszone Pomarańcze i nie tylko

Witajcie wiem dawno nie było żadnego nowego posta.
Przez 1.5 tygodnia urlopowałam się u męża no ale czas zakasać rekawy i brać się do roboty nie tylko na blogu ale i w domu bo przecież za tydzień mamy wigilię.
A u nas w domu bałagan nie mam nic kupione czy zrobione na święta.
Zaczynamy od pomarańczy.
Wiem ze pewnie tego jest juz całą masa, ale jak można nie opisywać tego wspaniałego magicznego czasu przygotowań do świąt.
Mam nadzieje ze mimo wszystko chętnie zajrzyjcie i do mnie zapraszam więc Was serdecznie.

Suszone pomarańcze to piękna ozdoba na choinkę i nie tylko. Suszone pomarańcze to znakomita dekoracja świąteczna, która świetnie prezentuje się pomiędzy kolorowymi bombkami i świątecznymi światełkami. Dodatkowym plusem jest ich cudowny cytrusowy aromat, który roztacza się dookoła i kojarzy się ze Świętami Bożego Narodzenia. Poza tym suszone pomarańcze idealnie sprawdzą się jako dodatek do stroików, czy też świeczek. Przygotowanie suszonych pomarańczy nie wymaga zbytniego wysiłku i jest dziecinnie proste, za to efekt końcowy jest rewelacyjny! Warto poświęcić chwilę i stworzyć z nich przepiępkne świąteczne ozdoby. Gorąco polecam! :)

Jak suszyć pomarańcze? Istnieje kilka metod suszenia pomarańczy. Poniżej przedstawię kilka z nich. Początkowym etapem każdej z tych metod jest pokrojenie pomarańczy w cienkie plastry o grubości ok. 0,5 cm. Należy pamiętać, by plasterki pomarańczy nie były zbyt grube, gdyż będą wtedy bardzo długo schły. Również przed rozpoczęciem suszenia, jeśli chcemy pomarańcze przeznaczyć na wiszące ozodby, należy zrobić w nich dziurkę, przez którą po ususzeniu będzie można łatwo przeciągnąć ozdobną tasiemkę.

Susznie pomarańczy w piekarniku: pokrojone uprzednio pomarańcze rozłożyć na blaszce wyłożonej folia aluminiową lub papierem do pieczenia. Piec ok. 60-100 minut w temp. 100C. Co jakiś czas przewracać pomarańcze na drugą stronę by się nie poskręcały.
Susznie pomarańczy na kaloryferach: pokrojone pomarańcze ułożyć na ręczniku papierowym i suszyć na kaloryferze, co jakiś czas je obracając, by się nie powykrzywiały.
Łatwy i tani sposób na suszone pomarańcze: powiesić na choince świeże plasterki pomarańczy lub cytryny i czekać aż same wyschną.
Susznie pomarańczy w suszarce spożywczej (taką, jaką używa się do suszenia grzybów): pokrojone pomarańcze ułożyć na tackach suszarki i suszyć odpowiednio długo.

Wg takich samych sposobów można przygotować inne suszone cytrusy, np.:

suszone cytryny,
suszone limonki,
suszone limetki,
suszone mandarynki
suszone grejpfruty itp.

To jak? Skusicie się na ususzenie cytrusów w tym roku? A może to już u Was coroczna tradycja? Korzystacie z powyższych metod, czy macie jakiś inny sprawdzony sposób? :)

sobota, 6 grudnia 2014

Dziecko a pieniądze

Chciałabyś, aby twój smyk potrafił dziś i w przyszłości rozsądnie zarządzać finansami? Oto, jak możesz go tego nauczyć!

Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają. Fakt. Ale prawdą jest też, że ogromnie ułatwiają życie, umożliwiają realizację marzeń i gwarantują finansowy spokój. Nic dziwnego, że rodzicom zależy, by ich dzieci potrafiły rozsądnie nimi gospodarować. Chcesz wiedzieć, jak nauczyć dziecko szacunku do pieniędzy? Najlepiej zacząć od małego, z czasem wprowadzając kolejne zasady.

Jak nauczyć dziecko szacunku do pieniędzy?

Pokaż, że czasem lepiej coś zaoszczędzićTwój przedszkolak wciąż domaga się nowych zabawek, gadżetów, słodyczy? Wykorzystaj to, by nauczyć go, szacunku do pieniędzy. Gdy następnym razem o coś poprosi, wytłumacz spokojnie, że nie stać cię na wszystko, co chciałby mieć. I że nie wszystko warto kupić. Zaproponuj, by zamiast kilku drobiazgów, które dadzą mu chwilową radość, wybrał jedną zabawkę, która posłuży mu dłużej. Ustalcie, że uzbiera na nią samodzielnie, bo za każdym razem, gdy zrezygnuje z wydania pieniędzy na coś niepotrzebnego, wrzucisz mu do skarbonki kilka monet. Dotrzymuj słowa i chwal przejawy silnej woli! Gdy uzbiera odpowiednią kwotę, celebrujcie zakup wymarzonej zabawki. Podkreślaj, że dziecko samo na nią zaoszczędziło.Stosujemy się do tego i całkiem dobrze nam idzie.

Daj kilka złotych na wydatki, ale je kontroluj. Od kiedy twoje dziecko poszło do szkoły, zaczęłaś wydzielać mu drobne kwoty z przeznaczeniem, np. na napój w szkolnym sklepiku. Liczyłaś, że w ten sposób nauczy się planować wydatki. Ale – gdy okazało się, że pieniądze przepuszcza na słodycze, a potem przychodzi do ciebie po więcej – zwątpiłaś w słuszność swojej decyzji. Cóż,pozwalanie dziecku na dysponowanie niewielkimi sumami to świetny pomysł, o ile ustalisz zasady, na jakich będzie otrzymywać i wydawać pieniądze. 

Chcesz nauczyć dziecko szacunku do pieniędzy? Określ więc, kiedy będziesz mu je wypłacać (np. co poniedziałek) i wyjaśnij, na jak długo muszą one wystarczyć. Powiedz wprost, co może, a czego nie może kupować za otrzymaną sumę. Wyjaśnij, że są to pieniądze na przyjemności, ale jeśli chodzi o słodycze może je sobie fundować nie częściej niż raz lub dwa razy w tygodniu. Masz obawy, że smyk cię nie posłucha? Powiedz, że ze wszystkich wydatków musi rozliczyć się przynosząc paragony. To bardzo ważne! Dzięki temu będziesz mieć pewność, że nie kupuje nie tylko cukierków, ale też papierosów i alkoholu!

Dopuść do rozmów o domowym budżecieWielu nastolatków wciąż żąda nowych, markowych ubrań i elektronicznych gadżetów. Co zrobić, by gimnazjalista zrozumiał, że jego rodziców na wszystko nie stać? Najlepiej informować wprost o sytuacji materialnej rodziny. Zamiast pytać: "Po co ci kolejna para sportowych butów?", powiedz, że nie masz na nie pieniędzy. Jeśli młodemu człowiekowi rzeczywiście na nich zależy, zaproponuj, by zaoaszczędził połowę potrzebnej kwoty z kieszonkowego, a wówczas ty dasz mu drugą część. Pozwól też nastolatkowi przysłuchiwać się planowaniu domowego budżetu. Dzięki temu zrozumie, że nie może stawiać wygórowanych żądań i nauczy się mądrze rozporządzać wydatkami.

piątek, 5 grudnia 2014

Podróż z dziećmi samolotem

Tak stwierdziłam ze skoro dość często latamy to podzielę się z wami kilkoma radami jak się spakować co wziąć czego unikać, jak nie zwariować 😊.
Podróż z dziećmi samolotem pierwszy raz była dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Może moje małe rady się komuś przydadzą i dzięki temu pierwsze loty będą przyjemniejsze.

Samolotem z dziećmi - o czym pamiętać, czego unikać? Praktyczne radyJak się spakować i co ze sobą zabrać, żeby podróż samolotem z dziećmi była jak najwygodniejsza? Mamy dla Was rady doświadczonej mamy, latającej samolotem z dwójką dzieci - i to nawet kilkanaście razy w roku!

Wózek

Każda linia lotnicza ma swój własny regulamin, dlatego przed podróżą samolotem z małym dzieckiem powinniśmy koniecznie zapoznać się z interesującymi nas zapisami dotyczącymi latania z maluchami. Zazwyczaj małe dziecko możemy przewieźć w wózku pod samo wejście do samolotu, gdzie ktoś z personelu zaopiekuje się naszym wózkiem na czas lotu, a po wylądowaniu dostaniemy pojazd z powrotem - chociaż może się zdarzyć, że będziemy musieli odebrać go z taśmy bagażowej. Także lotniska stosują różne regulaminy i różnią się udogodnieniami dla podróżujących rodzin - mogą być mniej lub bardziej przyjazne. Zdarzają się pokoje zabaw dla dzieci, ale może też być tak, że mimo iż wolno nam podjechać wózkiem do wejścia do samolotu, wcześniej będziemy musieli pokonać... strome schody wiodące na płytę lotniska!
Pamiętajcie żeby był to wózek który łatwo złożyć.

Umilacze czasu.

Warto dokładnie przemyśleć, co zabrać dziecku do zabawy na czas podróży samolotem. Sprawdzą się oczywiście wszelkie urządzenia elektroniczne z interesującymi aplikacjami, ale świetne są też książki i zajmujące zabawki. Dobrym pomysłem jest zabranie na pokład samolotu czegoś nowego - mamy większą szansę, że dziecko zainteresuje się tym na dłużej. Fajne są książki, w których trzeba odnaleźć wiele szczegółów, otwierać okienka, śledzić losy wielu bohaterów, np. cykl o ulicy Czereśniowej czy Mamoko (wyd. Dwie Siostry) lub seria 1001 drobiazgów wydawnictwa Tatarak.
Oczywiście my zawsze zabieramy tez ukochane pluszaki przytulanki.
Pozwólcie żeby dzieci same wybrały sobie co chcą zabrać, ale to wy macie decydujący głos nie pozwólcie żeby dzieci zabrały przedmioty małe takie które łatwo wypadną i się mogą zgubić.

Bagaż podręczny

Co zabrać na pokład samolotu, żeby niczego nie zabrakło, ale żeby nie dźwigać ze sobą zbyt wielu rzeczy? Pamiętajmy przecież, że oprócz samego bagażu będziemy musieli ogarnąć dzieci, odprawę, może wózek... Niełatwo pójść z bagażem i dzieckiem/dziećmi do toalety na lotnisku, do sklepu po cukierki itd.

Zawsze miałam problemy z ograniczeniem bagażu podręcznego, bo miałam wiele przygód i wydaje mi się, że potrzebuję dla wszystkich ubrań na zmianę (każdemu zdarzało się zwymiotować podczas podróży), jedzenia (zdarzało nam się czekać długo na lotnisku, a moje dzieci nie jedzą samolotowych posiłków), książki dla siebie, kamery, aparat, laptop itd. Jednak teraz ograniczyłam to wszystko do absolutnego minimum..... aparatu nie biorę przecież teraz wszyscy mają w telefonach z laptopa tez zrezygnowałam przeżyje bez niego..... . Ubrania na zmianę dla dzieci biorę, chusteczki mokre i suche.

- Zawsze mam składaną torbę podręczną, którą wyjmuję ze swojej torebki i wrzucam do niej wszystkie ubrania wierzchnie, które zdejmuję z dzieci na lotnisku, cukierki, lizaki, zabawki, buciki itp. Trzeba to mieć w jednym pakunku, w przeciwnym razie wszystko spada, gubi się, przeszkadza i nie da się tego opanować!

- Poza tym oprócz torebki i bagażu podręcznego mam jeszcze osobną mini-torebkę, przewieszoną na skos, w której trzymam wyłącznie dokumenty podróżne, karty pokładowe, pieniądze i komórkę - dzięki temu mam to zawsze przy sobie i nie muszę wygrzebywać tych rzeczy z torby.

- coś na przegryzkę ma najstarsza córa chociażby zwykle kanapki.

Ubiór

Na podróż powinniśmy wybrać wygodne i lekkie ubrania - nie tylko dla dzieci, ale i dla siebie! To ważne, ponieważ często zdarza się, że na lotnisku musimy pokonać spory dystans, a mając ze sobą dziecko/dzieci, bagaż, wózek itd. musimy czuć się komfortowo i ograniczyć liczbę rzeczy, nad którymi musimy zapanować.

Zawsze ubieram siebie i dzieci jak najlżej, nawet kiedy podróżują zimą: - Jeszcze nigdy nie zmarzłam, za to zawsze jest mi za gorąco, kiedy lecę z dziećmi - to z emocji i wysiłku. Na ogół trzeba działać szybko, nie ma czasu na zakładanie i zdejmowanie kilku warstw ubrań.

Jedzenie i napoje

Zabieram dużo lizaków i gum do żucia. To wielka atrakcja, bo na co dzień nie pozwalam na takie słodycze. Trochę się dzięki temu uspokajają, a poza tym te słodkości przydają się podczas startu i lądowania, bo zapobiegają zatykaniu uszu.

Rada dla podróżujących z więcej niż jednym dzieckiem: - Bardzo ważne jest to, żeby nie dawać dzieciom dużo pić - nic poza niezbędne minimum. Stosuję się do tego, bo inaczej musiałabym spędzać czas głównie w toalecie - dzieci nigdy nie chcą siku w tym samym czasie, więc za każdym razem jest to osobna wyprawa!

Grunt to spokój

Najważniejsze podczas podróży samolotem z dziećmi jest jednak zachowanie spokoju. Owszem, może być nieco chaosu, a dzieci mogą przeszkadzać podróżnym, ale pamiętajmy, że na świecie są miliony podróżujących rodziców. Grunt to dobra organizacja, pogoda ducha i stoicki spokój.

Trzeba dbać o komfort innych pasażerów, ale trudno wymagać, żeby małe dzieci w pełni to rozumiały. Zasada numer jeden: zachować absolutny spokój i w żadnym razie nie przejmować się tym, co inni ludzie sobie pomyślą. Niech myślą, co chcą, prawdopodobnie nigdy więcej się nie spotkamy!

Jeśli post się wam spodoba bardzo chętnie go rozpisze na szczegóły mam nadzieje ze to co jest tu wam się spodoba i troszkę pomoże w podróżowaniu z dziećmi.

Jak ubrać dziecko zimą na spacer? ABC zimowych spacerów z dzieckiem

Zimowe spacery z dzieckiem to prawdziwe wyzwanie. Wreszcie przyszedł mróz i spadł śnieg. Dzieci szaleją ze szczęścia, za to my, mamusie zastanawiamy się, jak je ochronić przed zimnem, nie odbierając radości z białego szaleństwa. Kiedy jest za zimno na spacer z dzieckiem? Jak ubrać dzieco na spacer zimą?

Zimowy spacer z dzieckiem wywołuje wśród wielu mam rozterki: czy nie za zimno na spacer, jak ubrać dziecko, by się nie rozchorowało. Jeśli będziesz stosować się do kilku zasad, spacer nie tylko mu nie zaszkodzi, ale wręcz przeciwnie, wzmocni jego system odpornościowy i zahartuje organizm. Masa nowych wrażeń stymuluje rozwój psychiczny, chłodne powietrze poprawia krążenie i apetyt oraz oczyszcza drogi oddechowe z drobnoustrojów.

Zimowy spacer: wyjść czy nie wyjść z dzieckiem?

Pediatrzy uważają, że z dzieckiem do 6 miesiąca możesz wychodzić na spacery do –5ºC, pod warunkiem oczywiście, że jest zdrowe, a na dworze nie szaleje wichura. Jeśli pogoda uniemożliwia wyjście z domu, pozostaje ci werandowanie. Ubierasz dziecko jak na spacer i kładziesz w wózku w pobliżu otwartego okna lub balkonu. W ten sposób postępujesz również wtedy, gdy twoje dziecko właśnie teraz, zimą się urodziło – pierwsze werandowanie trwa około 10 minut, potem coraz dłużej, aż dojdziecie do pół godziny.
Gdy twoje dziecko już chodzi, a jest zdrowe (katar i lekki kaszel się nie liczą), możesz spacerować przy temperaturze nieco niższej (do –8ºC), ale znowu pod warunkiem, że nie wieje zbyt mocno. Jednak jeśli nadal woli oglądać świat z perspektywy wózka, to ubierz je trochę cieplej i częściej sprawdzaj, czy nie zmarzło.

Zimowy spacer z dzieckiem: cebulka to podstawa

Powietrze gromadzące się pomiędzy poszczególnymi warstwami dodatkowo izoluje od zimna. Jeśli chcesz by dziecku nie było ani za ciepło, ani za zimno ubierz je tak, jak siebie. Pamiętaj jednak, że niemowlak w wózku w zasadzie nie rusza się, więc potrzebuje dodatkowego koca. Wiele mam uważa, że w przypadku najmłodszych lepsze od kombinezonów, które utrudniają poruszanie się, są lżejsze ubranka i dodatkowe kocyki – jeden pod spód, dwa na wierzch. Natomiast to właśnie kombinezony idealnie służą dzieciom starszym – pozwalają uniknąć „gołych nerek”. Gdy w trakcie spaceru musicie wejść np. do sklepu, od razu rozepnij dziecku kurtkę i zdejmij czapkę.

Jak sprawdzić czy dziecko nie zmarzło?
Dotknij skóry na karku – jeśli jest zimna lub spocona, to najwyższa pora iść do domu.
 

Mróz szczypie w uszy, kąsa ręce i stopy

Budowa skóry głowy sprawia, że właśnie przez nią tracimy 30–40% ciepła. Dlatego nie ma mowy o wypuszczeniu z domu dziecka bez czapki. Najlepsze są kominiarki, które jednocześnie chronią też uszy i gardło. Pamiętajmy jednak, by ich grubość dopasowywać do temperatury, bo mokre od potu włosy pod czapką to gotowy kłopot. Przed zimnem lepiej chronią rękawiczki z jednym palcem. By gdzieś w ferworze zabawy nie zginęły, przyszyj je do wstążeczki, którą przewleczesz przez wieszak kurtki. Buty powinny być nieprzemakalne i większe przynajmniej o pół numeru, by dziecko mogło swobodnie poruszać palcami.

Smaruj buzię

Skóra dziecka jest bardzo delikatna i wrażliwa, więc wymaga specjalnej ochrony. Kup specjalny krem zimowy dla dzieci – jest nie tylko tłustszy i tworzy grubszą warstwę ochronną – ma też filtry przeciwsłoneczne. To ważne, bo nawet, jeśli niebo jest zachmurzone, to wcale nie znaczy, że promieniowanie UV nie jest groźne dla młodej skóry. Zanim rozsmarujesz krem, dokładnie umyj i wytrzyj dziecku skórę. Nie zapomnij o posmarowaniu ust. Krem weź ze sobą, maluchy często oblizują usta i w trakcie spaceru na pewno będą potrzebne poprawki.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

10 sposobów na spędzenie czasu razem

     Dobre relacje rodzinne są ważniejsze niż odnoszenie sukcesów w jakiejkolwiek innej dziedzinie na świecie. Tylko niewielu rodziców przyznaje, że powinni więcej czasu spędzać wtedy w biurze.

     Rodziny muszą starać się poszukiwać dodatkowych możliwości wspólnego spędzania czasu. To zacieśnia wzajemne więzy, rozwija i umacnia wspólnotę rodzinną. Spędzanie większej ilości czasu razem stanie się możliwe, jeżeli rodzice i dzieci będą o to zabiegać oraz wcześniej uwzględnią to w swoich planach. Rodziny, które pragną spędzać z sobą więcej czasu, mogą nauczyć się stwarzać takie możliwości. Poniżej znajdziecie na to 10 sposobów. Wybierzecie któryś z nich, po czym zastosujcie w swoich warunkach.

1. Ustalcie hierarchię ważności.

     Aby spędzać razem więcej czasu członkowie rodziny powinni najpierw dokonać szczegółowej analizy wykorzystywanego przez siebie czasu i ustalić hierarchię ważności zajęć.

Poświęćcie kilka minut na przyjrzenie się rozkładowi swoich zajęć. Wypiszcie na kartce zajęcia wykonywane przez was co tydzień. Następnie zaznaczcie, jaką ilość czasu na każde z nich poświęcacie. Ile czasu pozostało dla rodziny? Czy spędzacie w gronie rodzinnym tyle czasu, ile pragniecie?

Jeżeli tak nie jest, ponownie przejrzyjcie swoją listę i zadecydujcie, które czynności należą do najbardziej czasochłonnych. Postarajcie się znaleźć sposób na to, aby nieco ograniczyć czas na ich realizację - to pozwoli uzyskać więcej czasu dla rodziny.

Po dokładnym przeanalizowaniu listy swoich zajęć jeden z ojców zdał sobie sprawę z tego, że praca zawodowa pochłania większość czasu, który chciał spędzać z rodziną. Przeorganizował zatem swój rozkład zajęć tak, że mógł odtąd spożywać śniadanie razem z dziećmi i porozmawiać z nimi przez pójściem do szkoły.

2. Wyznaczcie jeden wieczór w tygodniu i nazwijcie go "wieczorem rodzinnym".

     W wielu domach nadmiar codziennych zajęć spowodował wyparcie długofalowych potrzeb rodzinnych. W efekcie tego różne działania są nieskoordynowane, a decyzje podejmuje się w sposób nieprzemyślany, pod wpływem chwili. Tymczasem tak jak wybudowanie domu wymaga planu i wytężonej pracy. tak zbudowanie silnej rodziny wymaga sporego wysiłku i planu. Rodziny muszą świadomie wygospodarować czas na ułożenie wspólnego rozkładu zajęć oraz wspólne podejmowanie decyzji.

"Wieczory rodzinne" wykorzystujcie na przekazywanie dzieciom wartości oraz rozmowy na interesujące tematy. Właśnie wtedy zaplanujcie wspólne zajęcia, omówcie zbliżające się ważne wydarzenia czy uroczystości. Unikajcie rozpraszania cennego czasu na wykonywanie czynności w pojedynkę lub siedzenie przed telewizorem!

Dzielcie się z dziećmi szczególnie umacniającymi duchowo opowiadaniami oraz doświadczeniami, ciekawymi i zabawnymi przykładami z życia, grajcie w rożne gry, wspólnie wykonujcie prace domowe - to buduje rodzinną jedność i solidarność.

Rodzice mogą skorzystać z następującego sposobu spędzenia "wieczoru rodzinnego", który uświadomi wszystkim domownikom doniosłość rodzinnej jedności: zaproście całą rodzinę do kuchni i poproście o pomoc w przygotowaniu ulubionej potrawy. Zaprezentujcie po kolei każdy jej składnik. Następnie objaśnijcie dzieciom, jak istotny jest każdy z nich, by przygotowany posiłek należycie smakował. Kiedy potrawa się już gotuje powiedzcie, że każdy członek rodziny, podobnie jak składnik potrawy, odgrywa ważną rolę w prawidłowych relacjach rodzinnych: także nasza rodzina musi się udać i wszystkim smakować, jak ta ulubiona potrawa.Zachęcajcie członków rodziny do wyrażania swoich uczuć, rozmawiajcie o tym, jak można jeszcze bardziej rodzinę zjednoczyć.

3. Przynajmniej jeden posiłek dziennie spożywajcie razem.

     W dzisiejszym świecie tempo życia jest tak szybkie, że trudno zgromadzić rodzinę na wspólnym posiłku, szczególne gdy większość z nich spożywana jest poza domem lub przed ekranem telewizora. Tymczasem pory posiłków stwarzają ważną możliwość przebywania z sobą i ulepszania wzajemnej komunikacji.

     Wypracujcie nawyk wspólnego spożywania przynajmniej jednego posiłku! Czas ten wykorzystajcie na rozmowę, dzielenie się swoimi przeżyciami czy nowymi pomysłami.

     Poniżej znajdziecie kilka wskazówek, jak uczynić czas posiłków bardziej interesującym i radosnym.

Pomóżcie dzieciom w rozwinięciu ich umiejętności kulinarnych, prosząc o pomoc w ułożeniu jadłospisu na kolejne dni oraz przygotowaniu posiłków.

Zaproście dziadków, przyjaciół oraz dalszych członków rodziny na wspólny obiad.

Przy szczególnych okazjach wybierzcie się całą rodziną do restauracji.

4. Wcześniej planujcie rodzinne wycieczki.

     Kiedy zapytamy dzieci, co czyni rodzinę szczęśliwą, najczęściej odpowiadają: robienie różnych rzeczy razem! Choć jest to oczywiste, pozostaje często niezauważane lub pomijane. Wspólne zajęcia bardzo jednoczą i umacniają rodzinę. Silne rodziny uczą się z uwagą wszystko planować, aby okoliczności zewnętrzne nie zakłócały czasy przeznaczonego na bycie razem.

     Rodzinne wypady mogą być proste lub też bardziej wyszukane - w zależności od preferencji konkretnej rodziny. Sprawą najważniejszą pozostaje nie to, dokąd rodzina się wybierze, ale to, że jest ona razem.

Przyjrzyjcie się niżej wymienionym formom zajęć. Zaznaczcie te, które najbardziej odpowiadają zainteresowaniom Waszej rodziny:zajęcia muzyczne: uczestniczenie w recitalach muzycznych czy przedstawieniach lokalnej społeczności.

zajęcia związane z poznawaniem natury: wycieczki krajoznawcze, obserwowanie ptaków, wypady pod namiot, wspólna praca w ogrodzie.

prace dobroczynne: zaniesienie obiadu sąsiadce, działalność charytatywna, pomoc w zdobywaniu funduszy na ważne cele.

zajęcia związane z teatrem: udział w przedstawieniach teatralnych, seansach kinowych, występach operowych lub innych.

aktywność towarzyska: wspólne wyjście na lody, wyjazdy na piknik, urządzanie przyjęć z udziałem rodziny i przyjaciół.

aktywność sportowa: udział w zawodach lekkoatletycznych, wspólne gry na świeżym powietrzu, jazda na łyżwach, desko-rolkach, jazda na rowerze, na nartach, polowania, pływanie łódką, udział w zabawach tanecznych.

prace domowe: sprzątanie i utrzymywanie porządku w domu i ogrodzie, przygotowywanie posiłków, malowanie pokoju lub posadzenie drzewka.

zajęcia kształcące; zwiedzanie miejsc o wartości historycznej, zabytków, muzeów, ogrodów zoologicznych, planetariów oraz bibliotek.Po zastanowieniu się nad różnymi zajęciami zadajcie sobie następujące pytania:

     Które z nich byłyby najbardziej interesujące dla mojej rodziny? Które sprawiłoby mojej rodzinie największą przyjemność? Które zajęcia umocnią nasza miłość i jedność? Które moglibyśmy wykonywać wspólnie? Które z nich łączą się z niewielkimi tylko wydatkami?

Zaangażujcie rodzinę w zaplanowanie kolejnych wspólnych wakacji! Jeśli dzieci włączane są do decydowania o tym, gdzie się wybierzecie i co będziecie robić, czas razem spędzony zadowoli każdego.

5. Starajcie się znajdować okazje do spędzania czasu
z każdym z dzieci indywidualnie.

     Silne więzi pomiędzy rodzicami i dziećmi dają dzieciom poczucie bezpieczeństwa oraz umacniają poczucie własnej wartości. Relacje te mogą stać się jeszcze silniejsze właśnie dzięki spędzaniu przez rodziców czasu z każdym dzieckiem indywidualnie.

Jeśli dzielicie z dziećmi niektóre zainteresowania, bierzcie razem udział w tych zajęciach, które szczególnie się z tym łączą. To umocni w dzieciach poczucie akceptacji i przynależności.

Niech pora kładzenia się spać będzie czasem szczególnie poświęconym rodzinie. Opowiedzcie wtedy bajkę lub zaśpiewajcie waszym milusińskim do snu.

Systematycznie planujcie spędzenie czasu z każdym z dzieci z osobna. Wyjątkowe okoliczności wychowawcze mogą pojawić się właśnie wtedy, kiedy rodzic jest z dzieckiem sam na sam. Stwarza to również dziecku szansę otwartego dzielenia się swoimi uczuciami czy też zadawania pytań bez lęku o to, co pomyślą pozostali członkowie rodziny. Jest to oczywiście cenny czas także dla rodziców, kiedy mogą dzielić się własnymi uczuciami oraz przekazywać dzieciom wartość życia rodzinnego.

Pewien ojciec wygospodarował czas, który mógł regularnie spędzać z każdym z dzieci indywidualnie. Rozmawiał wtedy o ich życiowych dążeniach, doświadczeniach, a także sposobach udoskonalenia wzajemnej relacji.

6. Wyłączcie telewizor.

     Badania dowodzą, że rodzice nie spędzaj ą wy starczające dużo czasu umacniając więzi z dziećmi. Przez ok. 3 godziny dziennie oglądają razem z nimi telewizję, podczas gdy mniej niż pół godziny poświęcają na inne wspólne zajęcia. Telewizja może być przysłowiowym "złodziejem czasu", który warto zamiast tego spędzić razem. Oglądanie telewizji może uniemożliwiać sprawną komunikację członków rodziny.

Kierując się mądrą oceną sytuacji, ustalcie zasady pomagające w eliminowaniu niewłaściwego i nieumiarkowanego korzystania z telewizji. Poświęćcie "rodzinny wieczór" na zaplanowanie wspólnego oglądania programów w nadchodzącym tygodniu - to ułatwi wam kontrolę nad tą formą spędzania czasu.

Zamiast siedzieć razem przed telewizorem, razem uczestniczcie w innych zajęciach.

7. Pomagajcie dzieciom w odrabianiu lekcji.

      Gdy nagromadzi się zbyt wiele zadań domowych, dzieci w wieku szkolnym mogą czuć się tym przytłoczone. Rodzice, którzy znajdują czas na pomoc, ułatwią dzieciom radzenie sobie z tą presją. Dzieci nauczą się w ten sposób szacunku i zaufania do rodziców. Zaangażowani rodzice korzystając z okazji przekażą dzieciom ważne wartości.

Systematycznie wypytujcie dzieci o zadawane im w szkole lekcje. Zaoferujcie pomoc w ich dokończeniu. Będzie to czas wygospodarowany na wspólną pracę.

Pomóżcie dzieciom wcześniej zaplanować realizację i ukończenie długoterminowych szkolnych projektów.

8. Wybierzcie rodzinne hobby.

     Aby spędzać więcej czasu razem, wiele rodzin zdecydowało się na wspólne hobby. Niektóre z nich wspólnie muzykują lub zajmują się jakimś rzemiosłem.

     Inne łowią ryby lub grają w tenisa. Posiadanie takiego hobby pomaga członkom rodziny we wzajemnej komunikacji i budowaniu jedności.

Razem wybierzcie takie hobby, którego uprawianie każdemu sprawi przyjemność. Regularnie poświęcajcie na nie czas.

9. Wspólnie wykonujcie domowe obowiązki.

     W wielu rodzinach prace domowe podzielone są między rodziców i dzieci. Aby je wykonać, każdy pracuje sam.

     Rodzina może spędzić więcej czasu razem, razem wypełniając swoje obowiązki. To wnosi poczucie jedności i solidarności, a poszczególne czynności mogą być wykonane szybciej i sprawniej. <

Po obiedzie poproście całą rodzinę o pomoc w zmywaniu naczyń i sprzątaniu. Podczas pracy rozmawiajcie o tym, co ciekawego wydarzyło się danego dnia. Pytajcie dzieci o ich osiągnięcia i czekające je zadania.

Celowo starajcie się znajdować czynności, które można wykonać w gronie rodzinnym. Zaproście wszystkich do uczestniczenia w nich. Poproście dzieci, by pracowały razem, to pozwoli im nauczyć się współdziałania i współpracy.

9. Uczestniczcie w zajęciach swoich dzieci.

     Lekcje gry na pianinie, gry i zabawy w domu czy szkole czynią rozkład dnia dzieci nie mniej zajęty niż ich rodziców. Rodzice mogą spędzać czas ze swoimi pociechami biorąc udział w ich zajęciach, kiedy tylko nadarza się ku temu okazja. Będzie to dla dzieci sygnałem, że ważne jest dla rodziców to, czym się one zajmują.

Aby okazać dzieciom wsparcie, zostańcie trenerem w ich drużynie lub klubie. To zapewni cotygodniowy czas spędzony razem.

Kiedy tylko jest to możliwe, wspierajcie dzieci uczestnicząc w ich zawodach sportowych albo zajęciach klubowych.

     Spędzanie czasu z rodziną nie jest jakimś luksusem, jest koniecznością! Rodziny, które sensownie przemyślą rozkład swoich zajęć i znaj da czas na wspólne bycie razem doświadczą, jak bardzo umocni to każdego domownika. Cała rodzina będzie szczęśliwsza, bardziej solidarna i zjednoczona, a także bogatsza we wzajemne zaufanie.

Pewna młoda kobieta podzieliła się wspomnieniami związanymi z rodzinnym sprzątaniem kuchni: Mój starszy brat nastawiał wtedy budzik na dziesięć lub piętnaście minut i wszyscy ścigaliśmy się, kto skończy sprzątanie zanim zadzwoni budzik. Ile było przy tym śmiechu!

Ty również możesz uczynić wspólną
pracę rodzinną zabawą!

niedziela, 30 listopada 2014

Andrzejki w domu z dziećmi tez mogą być fajne

Jaka jest geneza Andrzejek?

Andrzejki to wieczór wróżb odprawianych w nocy z 29 na 30 listopada w wigilię świętego Andrzeja. Data Andrzejek wypada zazwyczaj początku Adwentu, a więc na początku nowego Roku Liturgicznego, którego początek przypada w pierwszą niedzielę między 27 listopada, a 3 grudnia.

Andrzejki były ostatnią okazją do zabawy przed rozpoczynającym się okresem Adwentu, w którym powstrzymywano się tradycyjnie od zabaw, podobnie jak w okresie Wielkiego Postu. Obecnie okres Adwentu w Kościele Katolickim nie jest okresem postu, a jedynie czasem refleksji, czasem oczekiwania na przyjście Zbawiciela. Tak więc, wierni mogą w Adwencie (i w Andrzejki) organizować oraz uczestniczyć w zabawach (post obowiązuje jedynie w piątki).

Wróżby Andrzejkowe

Tradycyjnie w Andrzejki wykonywane są różnego rodzaju wróżby, najczęściej dotyczące tematyki związków damsko-męskich. Niegdyś przykładano do nich dużą wagę i wykonywano je w odosobnieniu. Współcześnie wróżby andrzejkowe mają jedynie charakter zabawy.

I tak, wśród andrzejkowych wróżb wyliczyć można:

* wylewanie wosku na zimną wodę przez klucz — na podstawie kształtu zastygłego wosku lub rzucanego przez niego cienia wróżono o przyszłym ukochanym, jego cechach wyglądu, zawodu itp.
ustawianie kolejno butów
* zgromadzonych dziewcząt od ściany do progu drzwi — ta, której but jako pierwszy dotarł do progu jako pierwsza miała wyjść za mąż.
* rzucanie psu kości lub kulek ciasta oznaczających wybranych chłopców — jeżeli pies jako pierwszy zjadł kość od danej dziewczyny, to ona jako pierwsza miała wyjść za mąż.
* wróżba z kartkami — uczestnicy spisują imiona dziewcząt na jednej kartce, a imiona chłopców na drugiej, po czym kartki są odwracane i przekłuwane od góry — imię, które zostanie przekłute oznacza imię przyszłej wybranki / wybranka.
* losowanie przedmiotów o przypisanym umownym znaczeniu — listek, to staropanieństwo, obrączka lub wstążka, to rychły ślub, różaniec, to powołanie do zakonu.
* ucięcie w dniu św. Andrzeja gałązki wiśni lub czereśni — jeżeli gałązka zakwitnie w Boże Narodzenie, to jest to zwiastun szybkiego zamążpójścia.

* Obrączka, czy różaniec?
Dzieci mogą dowiedzieć się, co je czeka w przyszłości, dzięki wróżbie z
talerzykami. Należy je rozłożyć na stoliku i ukryć pod nimi przedmioty
symbolizujące drogę życiową lub przyszły zawód.
I tak:
obrączka wróży małżeństwo, pierścionek - zaręczyny,
różaniec - zakon,
kwiatek lub liść - staropanieństwo,
chleb lub klucze - dobrobyt,
cukier - słodkie życie,
woda - panieńskie dziecko,
liść bobkowy - sławę,
pieniądze - bogactwo.

* Czyj but pierwszy?
Dzieci ustawiają po kolei swoje buty wzdłuż ściany. Którego but pierwszy
przekroczy próg- wkrótce wyjdzie za mąż/ się ożeni.
Można również rzucać butem przez lewe ramię, jeżeli spadnie szpicem w stronę
drzwi, oznacza to "wyjście z domu", czyli zamążpójście.

* Szpilka prawdy.
13 szpilek włóż do kubka, potrząśnij i wysyp na stół przykryty obrusem.
Następnie odczytaj, jakie litery zostały utworzone przez rozsypane szpilki:
litera A - przed tobą podróż lub przeprowadzka; E - pomyślność w miłości i w
pracy; jeśli litera jest odwrócona - przejściowe kłopoty; K - sukces
zawodowy; L - uważaj na złodziei; jeśli litera jest odwrócona - ostrzega
przed wypadkiem lub chorobą; M - wyjątkowo korzystna propozycja; N - okres
dobrej passy; T - pomoc przyjaciół; W - uważaj na oszustów wokół siebie; V -
ktoś będzie chciał cię wykorzystać; X - szczęście sprzyja ci we wszystkim.

* Drzewko szczęścia.
Wskaż kopertę na drzewku (sztuczny świerk). Sprawdź, jaki znajduje się w
niej symbol:
orzeł- wysoki lot, osiągniesz sukces; mrówka- pracowitość, czeka cię
pracowity rok; mleko- zyskasz szacunek; lustro- masz dar jasnowidzenia
zdarzeń; pieniądz- dobra materialne, wygrasz na loterii; jabłko- niezgoda,
pokłócisz się z przyjacielem; książka- wiedza, zdobędziesz świetne wyniki w
nauce; korona- władza i potęga, czekają cię pochwały i nagrody; język- zło,
plotka, ktoś cię obgaduje koło- harmonia, podejmiesz bezpieczne
przedsięwzięcia; róg- triumf, okażesz się lepszy od innych w jakiejś
dziedzinie; serce- czeka cię miłość i szczęście; słońce- początek kariery;
drzwi- duża zmiana w twoim życiu; 1- ktoś cię doceni; 4- szczęście przez
cały rok; 7- szczęśliwa liczba- czeka cię zwycięstwo, szczęście, zdrowie,
przygoda; 8- masz „głowę do interesów"

* Kim będę.
Na stoliku odwrócone są obrazki przedstawiające różne zawody. Trzeba wybrać
sprawdzić, jaki zawód może będziesz wykonywał w przyszłości.

* A imię jego... jej...
Na odwrocie dużego serca wypisane są imiona żeńskie, na odwrocie drugiego-
imiona męskie. Trzeba przekłuć igłą serduszko w dowolnym miejscu i odczytać,
na jakie imię trafiła szpilka.

* Mowa kwiatów.
Na stole rozłożone są ilustracje kwiatów: aster- uważaj, czekają cię
kłopoty;
bez- miłe towarzystwo;
dalia- sukces w życiu;
goździk- zazdrość;
jemioła- przyjaźń, zgoda;
lilia- niewinność i samotność;
nasturcja- gorąca
miłość;
niezapominajka- będziesz tęsknić; piwonia- szczęście w podróży;
stokrotka- dobieraj staranniej przyjaciół 


Tak więc z wróżb nam wyszło 

Pati barze mieć męża Pawła  zawód to menadżer, z kubeczków wyszło ze zostanie starą panną i będzie mieć słodkie życie, jej laczek pierwszy dotarł do drzwi pierwsza wyjdzie za mąż a z wosku widziała kota 0_o 


Adam będzie mieć żonę Gosi zawód to kierowca, z kubeczków wyszedł nam dobrobyt i szybkie zaręczyny, oczywistym jest ze jego laczek drugi dotarł do drzwi ...... a z wosku widział Gacka. .... czyt. Nietoperz ...... 

czwartek, 27 listopada 2014

Kalendarz Adwentowy Magia Oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia

Używacie kalendarzy adwentowych? Ja za czasów dzieciństwa miałam taki gdzie się otwierał drzwiczki i wyciągał czekoladę, w tym roku mam ochotę zapoczątkować nową tradycję w naszym domu.

Kalendarz adwentowy – to u nas stosunkowo nowy zwyczaj. Służy do odliczania dni od pierwszego grudnia do Wigilii Bożego Narodzenia. Czasami okres ten pokrywa się z obchodzonych w kościołach chrześcijańskich adwentem – czasem, w którym wierni oczekują powtórnego przyjścia Jezusa.

Pomysł kalendarza adwentowego pochodzi z początku XIX wieku od niemieckich luteranów. Prawdopodobnie, od zwyczaju rysowania kredą na drzwiach wejściowych kolejnych kresek oznaczających mijające dni do Wigilii Bożego Narodzenia. Pierwszy znany kalendarz był wykonany ręcznie w 1851 roku, a pierwszy drukowany wydała protestancka księgarnia z Hamburga w 1902 r. Nie jest to jednak pewne. Inne źródła podają, że zdarzyło się to całych sześć lat później, w 1908 roku, a pomysłowym wydawcą był Gerhard Lang, parafianin ze Szwabii.

W kalendarzu adwentowym codziennie otwiera się jedno okienko, szufladkę czy torebkę by zaznaczyć, że minął kolejny dzień dzielący nas od Wigilii i odkryć co znajduje się w środku. Może to być obrazek, wiersz, kolejny fragment historii lub zabawka czy czekoladka. Niektóre kalendarze są religijne, inne świeckie. Zwyczaj ten znany jest i pielęgnowany w wielu krajach na całym świecie.

W grudniu królują Skrzaty. To one przygotowały kalendarz adwentowy dla moich potworków. I tak przez dwadzieścia cztery dni grudnia. W każdym liście znajduje się pozdrowienie dla dzieci, zadanie do wykonania, zagadka, bądź zapowiedź wspaniałej zabawy, która będzie nas czekać. Rodziców Skrzaty także nie oszczędzają. Wszak nie tylko dzieci na Święta czekają.
 A Skrzaty to pomysłowe bestie, które dbają o to, byśmy każdego dnia - aż do Wigilii - mieli co robić. Nasza lista zadań adwentowych jest długa.

Sami zobaczcie:
- napisz i wyślij list do Świętego Mikołaja,
- zasusz plastry pomarańczy, by później udekorować nimi choinkę,
- zrób łódeczki z orzechowych łupinek,
- zrób babeczki dla Gwiazdora, obierz marchewkę dla renifera,
- pamiętaj, aby wyczyścić buty przed Mikołajkami, poczytajcie o nim.
- wybierz się na spacer w poszukiwaniu zimy, koniecznie zabierzcie aparat.
- poznajemy polskie tradycje świąteczne,
- zawieś światełka w swoim pokoju, by Gwiazdor mógł  do Ciebie łatwo trafić,
- upiecz i udekoruj pierniczki,
- zrób łańcuch na choinkę z pasków papieru,
- wieczór kolęd - naucz się jednej na pamięć, by zaśpiewać wraz z rodziną przy wigilijnym stole,
- zrób kartki świąteczne dla najbliższych,
- dzień Św. Łucji, zrób latarenki z papieru,
- bajkowy wieczór - obejrzyj z rodzicami świąteczną bajkę,
- pokoloruj choinkę,
- zrób goździkowe mandarynki, by w całym domu zapachniało świętami,
- zabawa z masą solną, zrób ozdoby na choinkę z niej,
- pora na zrobienie mandarynkowych lampionów,
- namaluj bałwanki pastą do zębów,
- idź z rodzicami obejrzeć szopkę bożonarodzeniową,
- kup opłatek,
- udekoruj swój pokój własnoręcznie zrobioną choinką - przydadzą się karton i ozdobne dziurkacze,
- dzień Rudolfa - przebierz się za renifera, bądź stwórz swojego własnego, Poczytajcie o reniferach,
- zrób gwiezdną girlandę z papieru,
- teatr cieni - wytnij z papieru figurki i odegraj z rodzicami przedstawienie,
- lodowisko już otwarte, pora na łyżwy,
- poznajemy tradycje świąteczne wybranego kraju,
- zrób z rodzicami świąteczne zdjęcie,
- czy wiesz jak na Gwiazdora, mówią dzieci w innych krajach? 
- wybierz się z rodzicami po choinkę,
- zrób miejsce w swoim pokoju na nowe zabawki, uporządkuj pokój,
- poznajemy zimowe piosenki i wierszyki,
- Zobacz jak wygląda miasto w blasku świątecznego oświetlenia (wieczorny spacer) pamiętajcie żeby gdzieś się zatrzymać na ciepłą czekoladę :)
- dzień świątecznych zagadek,
- stwórz swojego Skrzata z plasteliny, papieru lub czegoś innego,
- robimy skrzydła anioła, może przydadzą się na bal karnawałowy?,
- zrób swoje własne płatki śniegu,
- wieczór gier rodzinnych,
- stwórz swoją szopkę bożonarodzeniową,
- poszukaj w domu śladu skrzatów, jak myślisz gdzie mogą mieć swoją kryjówkę?,
- zostaw Skrzatom mały poczęstunek, co im przygotujesz?,
- zrób wieniec świąteczny z wyciętych obrysów swoich dłoni,
- czas na układanki - stwórz z patyczków od lodów różnego rodzaju płatki śniegu,
- rodzinny bal maskowy - stwórzcie wspólnie maski renifera, mikołaja i bałwanka,
- namaluj światełka choinkowe odciskając swoje paluszki na papierze,
- poznajemy zwierzęta żyjące na Biegunie Północnym i Południowym,
- Laponia, trochę historii o miejscowości Gwiazdora,
- Dziś to Ty wybierasz, co będziemy robić. Jakieś pomysły? :)
- Idź do sklepu zoologicznego, trzeba kupić mieszankę ziarenek dla ptaszków ,
- Narysuj portret całej swojej rodziny stojącej przy choince
- Odwiedźcie wiewiórki, nie zapomnijcie o orzechach!
-Ubierzcie razem choinkę, pomóż w przygotowaniu swiatecznych potraw nakryciu do Wigilijnej Wieczerzy (24 grudnia)
- Porozmawiajcie o dobrych uczynkach. Do dzieła, na początek zróbcie ich pięć!  np. Odwiedzamy schronisko dla zwierzat z paczka suchej karmy.
- Urządź bitwę na śnieżki (yyy, na zwinięte w rulon skarpetki? ;)) *jeśli nie ma prawdziwego śniegu
- zbuduj karmnik dla ptaszków
- Uczymy sie mowic "Wesołych Świąt" w kilku językach świata. Języki wybiera dziecko. 
- Biwakowanie pod choinka. Spanie w spiworach na podlodze obowiazkowe!
- Focimy! Zabawna sesja zdjeciowa "Swieta 2014".
- Gotujmy razem. Dziś menu wymyśla dziecko.
- Śniadanie o gwiezdnych ksztaltach? czemu nie! Przy okazji wspominamy o Gwiezdzie Betlejemskiej.
- Lancuch z popcornu! Pysznie!
- "Swieta 2014"- robimy mala rodzinna swiateczna pamiatke (np. bombka z odciskami naszych palcow)! 
- Calusny dzien. Tego dnia nie zapomnijmy powiesic jemioly!
- Dzien usmiechu! Dzisiaj usmiechamy sie 100 razy czesciej niz zwykle!
- Rodzinny wypad na Christmas Market! trzeba pomóc rodzicom w zakupach świątecznych,

A co oprócz zadań mogą nasze pociechy znaleźć w kieszonkach kalendarza?
Mnóstwo wspaniałych drobiazgów, np.
- książki,
- naklejki,
- pieczątki,
- dziurkacze ozdobne,
- pisaki,
- figurki,
- magnesy,
- ludziki lego,
- temperówka,
- ozdobne taśmy,
- kolorowanka,
- mebelki do domku dla lalek,
- małe samochodziki,
- puzzle,
- małe układanki,
- filcowe lub drewniane jedzenie dla fanów gotowania,
- małe gry np. pchełki, bierki,
- dzwoneczek,
- spinki i gumki do włosów dla dziewczynek,
- przypinki różnego rodzaju,
- pieniążek z informacją, by wrzucić do skarbonki,
- małe bombeczki do ozdobiona pokoju
Wszystko co nam przyjdzie do głowy
- małe latarki
- nożyczki, mazaki, kolorowe taśmy samoklejące
- bańki
- kolorowe gąbki do kąpieli
- gumowe kaczuszki
- drewniane literki do dekoracji
- łaty na spodnie
- skarpetki lub rajstopy
- zmywalne tatuaże
- breloczki
- piłeczki/szklane paciorki
- granulki do kąpieli farbujące lub strzelające w wodzie
- Kino w sobotni poranek! 
Pamiętajmy aby upominki były skromne tu chodzi o to żeby spędzić czas razem a nie o prezet to ma być tylko skromny dodatek.
Prezet nie muszą być w kopertach czy są kielich w których są zadania, mogą być one schowane przez Skrzaty gdzieś w mieszkaniu, no dodajemy małą informacje pod zadaniem "za dobrze wykonane zadanie czeka na ciebie ukryta niespodzianką poszukają ją po wykonaniu zadania" i dodajmy jakieś małe wskazówki.
Największą radością będzie dla dziecka realizacja zadania a później poszukiwanie skarbu.

Przykładowe listy od skrzatów.

1. przykład 

                     Witaj!

Jesteśmy Skrzatami -małymi pomocnikami Gwiazdora!!!! Czy wiesz ze dzisiaj rozpoczyna się Adwent? Jest to czas oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia.                                  Codziennie będziemy zostawiać dla Ciebie lisy z zadaniem. To jest bardzo ważne abyś wykonywał/a zadania najlepiej jak potrafisz. Gwiazdor będzie szczęśliwy ze dobrze się przygotowałeś/aś się do świąt.                            Dzisiejszym zadaniem jest napisanie i wysłanie listu do Gwiazdora.                           Ciekawy jestem jakie masz marzenia?

Uściski Skrzaty Jasiek.

2.przyklad

                       Witaj!!!!

Czy napisałeś wczoraj list? Tak jak prosiłem? Dzięki temu Gwiazdor będzie wiedział co chcesz pod choinkę.                                               A na dzisiaj przygotowałem dla Ciebie zagadkę.  Jeśli ja odgadnąć czeka na ciebie upominek os skrzatów 

Co roku w grudniowe noc                                     wszystko ma czarodziejski moc                       wtedy też  Gwiazdor                                             przynosi dzieciom .........

         Uściski Jasiek

3.przykład

                        Witaj!!!!!!

Dziś Skrzaty Jasiek musiał zostać w pracowni Gwiazdora. Pomaga innym Skrzatom w segregacji listów od dzieci. Dlatego zastępuje go ja - Skrzat Jagódka. Chciałabym  abyś podobnie jak Jasiek posegregowane swoje zabawki. Zrób miejsce na nowe. 

           Uściski Jagódka 


Wszystko zależy od naszej kreatywności. 

Jestem bardzo podekscytowana, jak to wyjdzie, jak się przy tym będziemy bawić.

Poniżej kolaż internetowych inspiracji i nasz własny kalendarz.


Choinka ze sznurka

Jeszcze jest troszkę czasu do świąt, więc proponuję wykonanie choinki ze sklejonych nici.

Potrzebne materiały:

Jakiś ładny sznurek,
kordonek czy inna włóczkaklej wikolplastikowy stożek – można zrobić ze sztywnej folii, nie polecam robić tego z papieru, chyba, ze z lakierowanego aby się dało potem go wyjąć bez uszczerbku dla dziełajakieś drobne ozdoby.
Ja zrobiłam stożek z kartki technicznej i okleina go taśmą.

Na stożek nawijamy włóczkę i robimy to nierównomiernie ale tez nie chaotycznie

Możemy sobie ułatwić i najpierw włóczkę namoczyć w kleju ale mamy wtedy gwarancję ubrudzony dłoni.
My do miseczki nalalysmy wikol dolałysmy wody 50/50 sznurek zamoczyłyśmy i takim juz mokrym sznurkiem owijałyśmy stożek.

Ale możemy też  owinąć nić i klej nanieść pędzlem a następnie produkt odstawić do całkowitego wyschnięcia.

Kolejny etap to wyjęcie stożka ze środka – tutaj wymagana jest delikatność i uwaga.

Potem jeszcze jakieś drobne ozdoby i mamy gotową choinkę.

W podobny sposób robi się okrągłe bombki. Tylko wykonujemy je na nadmuchanym balonie, a gdy włóczka wyschnie balon przekłuwamy i wyjmujemy go delikatnie ze środka.

Tutaj macie filmik instruktażowy 

http://m.youtube.com/watch?v=6muT1xJloHA

wtorek, 25 listopada 2014

Mama singielka ??

Po trochu się mnie to tyczy ...... bo jednak dzieci tego na co dzień nie mają (wzoru autorytetu) tata z nimi jest duchem całym sercem, ale wszystkie wiemy jak ważna jest obecność taty w życiu dziecka.
Swojego czasu robiłam wszystko nie tak jak powinnam, chcąc dzieciom wynagrodzić brak taty na codzień.
Teraz wiem ze to najgorsze co mogłam zrobić.
Nie popełniajcie drogie mamy moich błędów. Na początku będzie trudno, ale to tylko wyjdzie na korzyść dzieciom i wam.

Jesteś mamą singielką? Sprawdź, jak sobie radzić.

Choć obecność ojca jest ważna dla dziecka, mama singielka też może wychować dziecko na wspaniałego człowieka i stworzyć mu szczęśliwy, pełen miłości dom. Jak postępować, by to się udało?

Jak sobie radzić będąc matką singielką?

1. Unikaj nadopiekuńczościPamiętaj, syn czy córka musi nauczyć się szukania oparcia w sobie, a nie w innych. Dlatego nie staraj się rekompensować dziecku braku ojca, trzymając malca pod kloszem.Unikaj nadmiernego wyręczania i nie folguj zbytnio dziecięcym wybrykom. Inaczej maluch może wyrosnąć na osobę roszczeniową, niesamodzielną i życiowo niezaradną.Pozwalaj szkrabowi na kontakty z rówieśnikami, wyjazdy na kolonie czy zimowe obozy. Najlepsze bowiem co możesz dziecku dać to rozsądna troska i wsparcie.

2. Dostarczaj męskich wzorcówSzczególnie gdy wychowujesz syna, często zapraszaj do domu dziadka, kuzynów czy wujków, którzy poświęcą malcowi trochę czasu. Kiedy zaś pociecha wejdzie w wiek szkolny, staraj się, by w jej otoczeniu pojawiali się wychowawcy kolonijni, trenerzy czy starsi koledzy z harcerstwa. Chłopiec z powodzeniem może się od nich uczyć tego, czego zwykle uczy ojciec — np., jak być dzielnym czy szarmanckim wobec kobiet.

3. Nie bój się prosić o pomocNiejednej mamie singielce ciąży poczucie, że jest zdana wyłącznie na siebie. Nie dopuść do tego. Szukaj wsparcia, np. u rodziny czy nawet dalszych przyjaciół. To żaden wstyd!Zaproponuj sąsiadce, że będziecie na zmianę odbierać swoje dzieci z przedszkola. A może babcia czasem coś wam ugotuje lub brat zrobi większe zakupy?Jeśli trudno jest ci związać koniec z końcem, zorientuj się (np. w szkole dziecka), na jakie ulgi finansowe możesz liczyć. Nie wykluczone, że istnieje np. możliwość dofinansowania wycieczki, obiadów czy "zielonej szkoły".

4. Nie naruszaj granicNie traktuj dziecka jak dorosłego partnera, robiąc z niego np. swego powiernika, od którego oczekujesz wsparcia. W trudnych chwilach, gdy masz kłopoty w pracy czy ze zdrowiem, wypłacz się przed przyjaciółką. To lepsze niż szukanie pocieszenia u dziecka, które nigdy nie powinno być obsadzane w roli terapeuty rodzica. Pilnuj również, by pociecha nie stała się twoim nieodłącznym towarzyszem podczas wakacyjnych wyjazdów, spotkań z przyjaciółmi, czy innych wyjść towarzyskich. Młody człowiek ma przecież zupełnie  inne zainteresowania i problemy niż osoba dorosła. Zamykanie się z nim w zbyt ścisłym związku narusza granicę międzypokoleniową i nie służy rozwojowi dziecka.

5. Ładuj swoje akumulatoryZazwyczaj na okrągło jesteś do dyspozycji pociechy? Nie zapominaj – mama singielka też masz prawo do swoich przyjemności.Poproś czasem siostrę czy mamę, by zajęła się malcem, a sama wybierz się do znajomych lub do kina. Pamiętaj, wygospodarowując czas na odpoczynek, dbasz o swoją kondycję psychiczną, na czym zyskuje także dziecko.Jeśli nie jest to naprawdę konieczne, nie zabiegaj na siłę o dodatkowe źródła dochodów. Pamiętaj, ojciec pociechy powinien dzielić z tobą trud utrzymania waszego syna czy córki. Owszem, wyższe zarobki pozwolą ci może zaspokoić dziecięce zachcianki, ale przez to będziesz coraz bardziej zmęczona. A przecież maluch bardziej potrzebuje ciebie niż kolejnej zabawki.

Kiedy umiera ukochane zwierzątko dziecka

Kiedy umiera zwierzątko dziecka

Śmierć ukochanego zwierzątka jest dla dziecka bardzo smutnym wydarzeniem, bowiem maluch traktuje swojego przyjaciela jak członka rodziny. To, czego nie powinniśmy zrobić, to powiedzieć dziecku, aby się nie smuciło, bo to tylko zwierzę.

Zwierzątko jest dla dziecka najwspanialszym przyjacielem, wobec czego jego śmierć jest dla dziecka ciężkim przeżyciem. Z tego też względu nie powinniśmy lekceważyć jego żalu i smutku.

Kiedy odejdzie ukochane zwierzątko, dziecko musi znieść ból i cierpienie. Nie powinniśmy kupować nowego zwierzątka, by wypełnić pustkę. Nie powinniśmy także zabraniać dziecku wykonania grobu swojego pupila, jeśli ma taką potrzebę.
Początkowo dla dziecka to duże przeżycie, powinniśmy wówczas czule wspomagać dziecko w tych trudnych chwilach, nie przypominając o nich, jeśli uda mu się na chwilę zapomnieć. Nie wspominajmy o tym fakcie znajomym, zwłaszcza przy dziecku, które może czuć się winne śmierci, dodatkowo może spotęgować to jego ból.

Kiedy pierwszy ból załagodzi się, możecie wspominać o tym, jakim to wspaniałym przyjacielem było wasze zwierzątko. Co potrafił zrobić i jakie miał śliczne futerko. Jeśli po kilku tygodniach od śmierci zwierzątka dziecko będzie chciało mieć nowego przyjaciela, zgódźmy się na to wybierając się do sklepu zoologicznego. Jeśli jednak nie wykazuje takiej chęci lub odmawia twojej propozycji, uszanujmy to, najwidoczniej nie jest jeszcze gotowy, by mieć nowego przyjaciela. Prawdopodobnie boi się, że ponownie będzie musiał przejść przez trud rozstania.

Jak pocieszyć dziecko po stracie ukochanego zwierzęcia?

1. Powiedz prawdęDziecku może być o wiele trudniej przejść okres żalu, jeżeli nie powie mu się prawdy. Nie opowiadaj więc, że kotek uciekł, bo malec zamiast pogodzić się z jego śmiercią, będzie wciąż na niego czekał.

2. Mów dokładnie, o co chodziNie używaj określeń typu "uśpienie", kiedy wyjaśniasz problem eutanazji pupila. Dziecko może opacznie zrozumieć to określenie i... zacząć bać się zasypiania.

3. Nie powołuj się na siłę wyższąTłumacząc dziecku, że "Bóg zabrał" zwierzę, możesz z kolei spowodować konflikt w umyśle dziecka. Może zacząć się ono złościć na Boga za okrucieństwo wobec jego ulubionego zwierzęcia i niego.

4. Pomóż znosić żal i ból
Dzieci są w stanie zrozumieć, każde na swój sposób, że życie musi się skończyć dla wszystkich żywych istot. Należy pomóc znosić im ich żal uznając ich ból. Zachęć dziecko do wyrażania jego uczuć. Powiedz dziecku, że wiesz, co czuje i je rozumiesz.

poniedziałek, 24 listopada 2014

25.11.2014r Dzień Pluszowego Misia

Już jutro przypada dzień pluszowego misia, ha szczerze mówiąc pierwszy raz o nim usłyszałam parę dni temu.
Pierwsze co mi wpadło do głowy to "będziemy się świetnie bawić i świętować ten dzień".
Zwłaszcza najmłodsi się z tego ucieszą.
Przedstawię wam kilka pomysłów co można robić ciekawego tym dniu.
Jednak najpierw trzeba by się troszkę zapoznać z historią Misiaka.

Światowy Dzień Pluszowego Misia to święto stosunkowo nowe. Zostało ustanowione dopiero 25 listopada 2002 roku dokładnie w setną rocznicę powstania tej popularnej maskotki. 

Warto przy tej okazji dodać, że z powstaniem pluszowego misia wiąże się cała legenda sięgająca 1902 roku.

To właśnie wtedy prezydent Stanów Zjednoczonych - Theodore Roosevelt podczas polowania nie zgodził się na odstrzelenie małego niedźwiadka. Sprawę opisał dziennik "Washington Post" i powstała karykatura prezydenta, który broni misia.

Popularność misia z rysunku postanowił wykorzystać właściciel sklepu z zabawkami na nowojorskim Brooklynie Morris Mitchom. Na cześć prezydenta pluszaka nazwał "Teddy's Bear" (Teddy – od zdrobnienia imienia Theodore, bear – ang. niedźwiedź). Zgodę na wykorzystanie imienia wydał sam prezydent USA podsumowując to krótkim zdaniem: „Nie sądzę, żeby moje imię było wiele warte w tym niedźwiedzim interesie”.

Roosevelt strasznie się mylił. Narody anglojęzyczne do dziś pluszowego misa nazywają po prostu „Teddy's Bear”, a maskotka stała się niekwestionowanym królem zabawek.

1. Pomysł na celeblowanie takiego dnia to Misiowe ciasteczka.
Wszyscy wiedzą że dzieci lubią pomóc w kuchni, a jak do tego zaproponujemy im żeby samodzielnie zrobiły ciasteczka w kształcie misia będą uradowane i chętne do pracy.

KRUCHE CIASTECZKA:
SKŁADNIKI:
0,5 kg mąki
20 dkg cukru
20 dkg masła
2 całe jajo
2 żółtka
1 łyżeczka proszku do pieczenia.
masło do posmarowania form
(Ja odrobinę zmodyfikowałam przepis dałam mniej cukry i dodałam miodu)

PRZYGOTOWANIE:
Do miski wsypać mąkę, masło, cukier i proszek do pieczenia oraz wbić jajka. Zagnieść wstępnie ciasto. Tak przygotowaną masę wyłożyć na stolnicę i wyrobić na gładkie, miękkie ciasto. Kawałkami umieszczać w maszynce do mielenia mięsa z nakładą do formowania ciastek. Długość ciasteczek formować według uznania. Ciasteczka układać na natłuszczonej blasze i piec w nagrzanym do 180 C piekarniku przez około 15 minut, aż będą złote.
(Mój piekarnik chyba grzeje ciut za mocno pierwsza partia mi się ciut przypiekła wiec druga blaszkę włożyła na 100 stopni na 10 minut, grzanie tylko od góry)

2. Możemy z dziećmi poszukać śladów misia w domu.
Po wyciągamy pluszaki Misiowe  (zapewne leżą zapomniane) to obraz okazja żeby dzieci sobie o nich przypomniały policzmy ile ich mamy, opowiedzmy od kogo dzieci je dostały.
Śladów misia poszukać możemy też w książeczkach, poczytać o jedno przygodach.

3.Bajka o Misiu
Jest ich całe mnóstwo to dobry pomysł żeby przy okazji opowiedzieć o tym chyba naszym największym najsłynniejszym Polskim misiu Miś Uszatek dzięki może poznać trochę historii.

4. Zabawy
Kto z nas pamięta ?
* "Stary niedźwiedź mocno śpi"
* bierzemy misia pluszowego chowam go a dzieci go szukają
* Zabawa ze swoimi misiami przy piosence "Jadą, jadą misie"
* Zabawa ruchowo – naśladowcza "Niedźwiadek" (śpiewamy na melodię mam chusteczkę)
Jedna łapka, druga łapka (podnoszą prawą, potem lewą rękę)
ja jestem niedźwiadek. (pokazują na siebie)
Trzecia łapka czwarta łapka (pokazują prawa, lewą nogę)
a to jest mój zadek. (klepią się po pupie)
Lubię miodek, kocham miodek (masują brzuszek prawą, lewą ręką)
Wybieram go pszczółkom (pokazują wybieranie miodu)
Jedną łapką, drugą łapką( podnoszą prawą, lewą rękę)
Albo piję rurką.(naśladują picie rurką).

5. Trochę wiedzy o misiach.
To jest raczej dla starszych dzieci.
Możemy im opowiedzieć jakie rodzaje misiów żyją na naszym świecie pokazać na mapie globusie w jakim rejonie żyją, czym się żywią.

6. Zabawy plastyczne.
Kolorowanki, wydzieranki, lepienie z plasteliny, masy solnej która możemy później pomalować, zrobić z rolki po papierze toaletowy Misiaka.
Pomysłów całe mnóstwo.

Mam nadzieje ze tak jak i my spędzić ie ten dzień kreatywnie, że odrobinę wam podpowiedziałam co ciekawego innego można zrobić.
Wyobraźcie sobie tylko jaką radość dacie dzieciom organizując im taki dzień.

niedziela, 23 listopada 2014

Niezastąpieni Dziadkowie

Dziś niedziela dzień który mnie od zawsze kojarzy się ze spędzaniem czasu razem, rodzinnie.
Na odwiedzaniu cioci, wuja, kuzynów i oczywiście Dziadków.
O nich dziś mowa będzie, krótka refleksja o stosunkach pomiędzy wnukami a dziadkami.
Mnie serce rośnie ponieważ moje potworki bardzo kochają swoich dziadków i uwielbiają ich odwiedzać.
Ale czy wy wiecie dlaczego tak bardzo ważne jest żeby dzieci miały kontakt z dziadkami??
Zapraszam do poczytania.

Chwalą, podziwiają, rozpieszczają. Nie od dziś wiadomo, że nikt tak nie kocha jak babcie i dziadkowie. Wyjątki od tej zasady to rzadkość.

Jakie korzyści dają dziecku i jego rodzicom kontakty z babcią i dziadkiem
Dla dziadków wnuk jest zawsze najpiękniejszy i najmądrzejszy. Wszystko potrafi wcześniej niż inne dzieci i oczywiście ma to po babci albo dziadku. Dziadkowie darzą swoje wnuki wielkim uczuciem i bezinteresowną miłością. Mają więcej czasu i cierpliwości, by godzinami bawić się z maluchem czy wielokrotnie opowiadać mu tę samą bajkę.

Dziadkowie mają lekarstwo na wszystkie dziecięce kłopoty, strachy... Zawsze znajdą czas na zabawę, rozmowę i czytanie bajek.

"U babci jest słodko, świat pachnie szarlotką" – śpiewają przedszkolaki i uwielbiają babcie i dziadków. To im zwierzają się z kłopotów i powierzają swoje tajemnice. A dziadkowie darzą wnuki wielką, bezinteresowną miłością. Na czym polega jej fenomen?

Wnuczek zawsze najpiękniejszy
– Wnuki są dla babci i dziadka ostatnią wielką miłością, której są w stanie poświęcić się niemal całkowicie. I pewnie dlatego nasz tata, który jeszcze 20 lat temu na nic nie miał czasu, teraz przez godzinę może być dla naszego syna koniem, strażakiem lub niestrudzonym opowiadaczem bajek. A nasza mama, która trzymała w domu dyscyplinę, upomina nas, byśmy nie krzyczały na dziecko, bo przecież jest małe i jemu wolno.

Przede wszystkim wielka miłość.
Oprócz troski dziadkowie potrafią wnukom ofiarować coś, czego zawsze brakuje rodzicom, czyli czas. Babcia ma czas, aby nauczyć przyszywania guzików czy pokazać, jak robi się pierogi. Dziadek będzie cierpliwie siedział na dywanie i budował kolejną wieżę z klocków albo pomoże zbudować domek dla ptaków (choćby nie był zbyt udany).

Trochę rozpieszczają
Rodzice są od wychowywania, a dziadkowie od rozpieszczania. Jest właściwie regułą, że babcia i dziadek pozwalają wnukom na dużo więcej niż rodzice – kupują drogie zabawki, spełniają marzenia, są liberalni, jeśli chodzi o zachowanie maluchów.
Walka z taką postawą zupełnie nie ma sensu. Dziadków nie wychowa się i nie mamy chyba nawet do tego prawa. Dzieci natomiast dość szybko przyzwyczajają się do tego, że coś, co wolno u babci, nie uchodzi w domu rodzinnym. Jeśli nie mieszkamy z dziadkami, pewne różnice w wychowaniu nie są niebezpieczne.

Przekazują historię
Od nikogo nasze dzieci nie dowiedzą się, co działo się w naszym mieście 40 czy 50 lat temu, co się wówczas nosiło, jakie panowały obyczaje, o czym ludzie rozmawiali. Babcia i dziadek są niewyczerpanym źródłem historii dnia codziennego. Rozmowy z dziadkami zapadają na zawsze w pamięć dzieci i odzywają się nawet w życiu dorosłym. Bardzo cennym elementem związku dziadków i wnuków jest niewymuszona rozmowa. Maluchy i starsze dzieci często otwierają serce nie przed mamą i tatą, ale właśnie przed dziadkiem czy babcią, którzy bywają powiernikami największych dziecięcych tajemnic.

Gdy nie mają czasu.
Coraz częściej jednak idealny obraz dziadków ulega zaburzeniu. Oni też nie mają czasu, bo pracują. Zajrzą raz na tydzień lub raz na miesiąc, kupią zabawkę, może zabiorą na wakacje. Jednak i tak nierzadko podporządkowują się naszym życzeniom. Miłość do wnuków zwycięża i dziadkowie jadą z drugiego końca miasta, aby posiedzieć z maluchem, gdy chcemy iść do kina czy też gdy wnuczek, wnuczka porostu tęsknią za spotkaniem z dziadkami.

Co lubią dziadkowie
- pytania o historię rodziny i nie tylko;
- występy wnuków w przedszkolu, szkole czy podczas domowych uroczystości;
- opowieści o swojej młodości;
- spotkania w rodzinnym gronie.

Rodzice nie zdają sobie sprawy, że o tym, jak będą nas traktować nasze dzieci, bardzo często decyduje nasz stosunek do dziadków. Czasami sobie z nich troszkę żartujemy, traktujemy z przymrużeniem oka, nawet pouczamy, a dzieciaki obserwują. I nawet jeśli teraz dla nich babcia i dziadek są autorytetami, to w przyszłości obserwacje z dzieciństwa mogą wykorzystać w stosunku do nas. Paradoksalnie więc właśnie teraz rodzice zapracowują sobie na stosunek do siebie dorosłych w przyszłości dzieci. Warto sięgnąć pamięcią do własnego dzieciństwa – jeśli nasi dziadkowie byli obdarzani w rodzinie szacunkiem, to na pewno takiego szacunku nauczymy też nasze dzieci.

sobota, 22 listopada 2014

Gry video jaki mają wplyw na dziecko?

Za każdym razem, kiedy chcę kupić grę video czy komputerową dla mojego dziecka, pojawia mi się w głowie mnóstwo pytań. Czym się kierować przy wyborze, ile czasu dzieci mogą spędzać przed monitorem? Na te i inne pytania pomogła mi znaleźć odpowiedź pani Dorota Zawadzka – psycholog rozwojowy.

Właściwie to od jakiego wieku dzieci mogą grać w gry komputerowe i video?

Jeśli chodzi o gry stacjonarne, to w psychologii uważa się, że dopiero 6-7 latki są na nie gotowe. Natomiast do wspólnej zabawy przy grach ruchowych (typu KINECT) możemy zaprosić już czterolatka. Wiek jednak nie powinien być jedynym kryterium. Koniecznie należy zwrócić uwagę na możliwości i zainteresowania dziecka. Zarówno zbyt infantylne, jak i zbyt trudne gry będą budzić rozczarowanie i złość. Tak samo bardzo dynamiczna gra dla dziecka, które z natury jest wycofane lub flegmatyczne, nie spełni oczekiwań.

Czy z gier oznaczonych 7 + mogą korzystać młodsze dzieci?

W grach z tej kategorii jest bardziej złożona fabuła oraz sceny, które mogłyby przestraszyć młodsze dziecko. Generalnie zawsze warto się przyjrzeć grze, którą zamierzamy kupić, a jeszcze lepiej - najpierw samemu ją przetestować. Wtedy samodzielnie odpowiemy sobie na pytanie, czy jest odpowiednia dla naszego dziecka.

A ile czasu dziecko może spędzać grając?

Do 3 roku życia najlepiej w ogóle. Po ukończeniu trzech lat, 15-20 minut dziennie, chyba, że to gry ruchowe - wtedy nawet do 40 minut. I uwaga – nie należy grać codziennie i przede wszystkim nie robić tradycji z tej formy spędzania czasu. Nie ustalajmy, że gramy w, np.: w piątki i niedziele. Stwarzanie takich reguł  prowadzi do uzależnienia, bo dziecko cały czas żyje oczekiwaniem na włączenie konsoli.

Czy są jakieś korzyści z grania?

To zależy od zawartości gry, czasu trwania zabawy oraz tego, czy bawi się indywidualnie, czy zespołowo. Do korzyści rozwojowych należy między innymi koordynacja ręka-oko, nauka rozwiązywania problemów, umiejętność podejmowania decyzji. Często w grach ruchowych dzieci muszą wykonywać różne zadania jednocześnie, np.: śpiewać i skakać. To powoduje uruchomienie kilku obszarów mózgu i synchronizację obu półkul. Dzięki grze w większym gronie, dzieci uczą się budowania i współpracy w zespole.  

Jest jeszcze jedna sprawa, na którą chcę zwrócić uwagę. Większość dzieci omija  tzw. demo, które jest wprowadzeniem do całej historii. Trzeba uczyć dzieci rozpoczynania gry właśnie od tej części. To pozwoli im poznać bohaterów, zrozumieć zasady oraz celowość. Będzie procentować, kiedy (już w szkole) pojawią się zadania z treścią i dziecko będzie nauczone, że najpierw musi przeczytać, zrozumieć, a dopiero później rozwiązywać. W innym razie dzieciaki klikają bezmyślnie, a po zakończeniu zabawy właściwie nie mają pojęcia, o co chodziło i na czym polegało ich zadanie.

Czyli po zakończeniu gry warto o niej porozmawiać?

Zdecydowanie. Dzieci niesamowicie się angażują i towarzyszy im mnóstwo emocji. Po zakończeniu zabawy muszą mieć czas na wyciszenie i odreagowanie. To dobry moment na rozmowę, podzielenie się wrażeniami. Z pewnością nie powinny zaraz po odejściu od monitora siadać do nauki. Potrzebują koło 30 minut, żeby odpocząć i się zregenerować.

Jaki może być negatywny wpływ gier video na dzieci?

Wszystko zależy od tego, jakie gry ma dziecko. To pierwsze, o czym my rodzice musimy wiedzieć i mieć świadomość, jaki przekaz niosą ze sobą. Jeśli dziecko gra w tzw. “zabijanki“, to uczy się, że jedynym sposobem na rozwiązywanie problemów jest przemoc. Maluszek pozostawiony sam z konsolą może trafić na historię, która go przestraszy i nie będzie umiał sobie poradzić z uczuciem lęku. Niepokojąca jest sytuacja, kiedy dziecko będzie zainteresowane tylko taką formą spędzania czasu. To ograniczy jego rozwój społeczny, poznawczy czy emocjonalny. Jednak do nas rodziców należy zdroworozsadkowe podejście. My dorośli powinniśmy być kompetentni - musimy kontrolować sytuację.

Czy można stwierdzić, że czas spędzony razem z dziećmi na wspólnym graniu jest równie wartościowy jak czytanie z nimi książek czy rodzinny spacer?

Korzyścią jest wspólne spędzanie czasu. Wszystko jednak zależy od tego, jak to zrobimy. Czytanie jest świetną formą, jeżeli rodzic się angażuje, a nie odbębnia, bo ma poczucie, że powinien. Spacer też spacerowi nierówny. Jeśli  całą drogę rozmawiamy przez telefon komórkowy, a dziecko podąża obok, to warto sobie uświadomić, że zdecydowanie nie jest to wspólny spacer. A często wracamy poźniej do domu z poczuciem, że dziecko dostało naszą uwagę. Nie, nie dostało. Z graniem jest podobnie. Jeśli rodzinnie korzystamy z konsoli, żeby się bawić, tworzyć zespół czy obserwować, jak reagujemy - i na zwycięstwa, i na porażki - to jest to na plus. Zdecydowanie najlepszy jest tu po prostu zdrowy rozsądek.

Jest to opinia pani Doroty Zawadzkiej.